Witam!

Nie wiem czy każdy z Was tak miał ale dzisiaj obudziłam się z ogromną chęcią napisania nowego posta. No i klapa. Pół godziny zastanawiałam się jaki temat wybrać bo tyle ich jest! Powiedzcie mi czy tak jest tylko na początku czy po roku będę zastanawiać się „O czym dzisiaj napiszę? W ogóle nie mam pomysłów.”? Żyję nadzieją, że taki dzień nigdy nie nadejdzie!  :p

Tea-Time

Koniec końców padło na zmiany. Pierwotny tytuł posta brzmiał „Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana” ale nie mogę pojąć jak zmiana może być uznawana za rzecz. Takie utarte powiedzenie, moim skromnym zdaniem, jest po prostu błędnie sformułowane. Zmiana jest procesem, wydarzeniem ale na pewno nie rzeczą. To tak a propos moich humanistycznych odchyleń.

Jednak w tym cytacie jest sama prawda. Co więcej, uważam, że zmiany są potrzebne i mają znakomity wpływ na nasze ciało i przede wszystkim umysł. Dzięki różnym modyfikacjom nabieramy świeżości, a w moim przypadku zmiany = nowy etap w życiu. Za każdym razem kiedy miałam czegoś dość po prostu podnosiłam się załamana z fotela, zmieniałam wystrój pokoju (albo zwyczajnie go sprzątałam :p ), zmieniałam kolor włosów, paznokci, wprowadzałam poprawki do planu żywieniowego bądź przekształcałam całą rozpiskę dnia. Jakże to jest pomocne! Uwierzcie mi, że nawet drobna zmiana dodaje świeżości i inaczej możemy spojrzeć na to co wydawało nam się beznadziejne. W Waszym przypadku też tak jest czy może nie lubicie zmian?

No właśnie… a co jeżeli nie lubimy takich małych bądź wielkich przemian w życiu? Wówczas polecam wbić sobie do głowy na całe życie, że „Jedynym stałym procesem w życiu jest zmiana” 🙂

Więc po co są te zmiany?

✔ dla świeżości umysłu

✔ dla polepszenia nastroju

✔ abyśmy pozbyli się z życia rutyny

✔ abyśmy nie znudzili się życiem

✔ abyśmy mogli spróbować nowych rzeczy

✔ abyśmy mogli poznać siebie

Tych zalet jest mnóstwo ale wybrałam te najważniejsze. Co o nich myślicie?

Chociaż wiecie co? Zmiany mają też wady! Tą podstawową jest to, że można coś stracić ale ja uważam, że cokolwiek tracąc jednoczenie coś zyskujemy. Szczerze Wam powiem, że teraz trudno mi wymyślić ich więcej. Macie jakieś pomysły?

phot by https://www.flickr.com/photos/arthurjohnpicton/
phot by arthurjohnpicton

Tradycyjnie na koniec kilka rad 🙂 Dwie pierwsze nie są mojego autorstwa ale podsunęła mi je jedna z blogerek – ladylaurabloqJednakże podpisuję się pod nimi całym sercem 🙂

Kochajmy siebie, a inni nas pokochają. Racja bo brak samoakceptacji pochłonie nas w takim stopniu, że zapomnimy czym jest szczęście. Taka jest moja interpretacja. Jednak najlepszym komentarzem do tej rady jest parafraza urywku jednego z moich ulubionych artykułów. Otóż jeżeli nie kochamy siebie to nie będziemy mogli ofiarować miłości innym. Ale dlaczego? Ponieważ nie będzie w nas tego pięknego uczucia, a nie znając go nie będziemy umieli podarować go innym.

Omijajmy ludzi, którzy nic nie wnoszą w nasze życie. To jest chyba najrozsądniejsza rada bo po co otaczać się ludźmi, którzy albo nic nie robią tylko po prostu są albo skutecznie ściągają Cię w dół? Fajnie o tym mówił w jednym ze swoich vlogów ‚Kamil BelzTV’, który jak przed chwilą odkryłam ma również bloga [klik].

✦  Nie odkładaj rzeczy na następny dzień bo wówczas następnego dnia powiesz „Jutro to zrobię”. Ostatnia rada, o której nie będę się rozpisywać ponieważ stworzę o tym osobny wpis ale znajcie ją już dzisiaj!

I to na tyle. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :p

Zapraszam do polubienia mojego fanpage’u na facebooku [klik] i oczywiście do aktywnego komentowania!

Życie JEST piękne 🙂

Tinyfinder

4 uwagi do wpisu “

  1. No superr ,dużo pozytywnych przemyśleń .Kolega ma niby rację ,na złych przykładach ,,ludziach ” też można się uczyć ,nie powielając ich błędów ,ale po co?Miałam w życiu styczność z osobami ,które dosłownie niszczyły mnie psychicznie ,wtedy nie umiałam powiedzieć spadaj .Dziś jestem wolna ,a i nie o chłopaka chodzi ,tego na szczęście wybrałam dobrze.

    Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz